Jadwiga Skirmunttówna była najbliższą przyjaciółką Marii Rodziewiczówny. Mieszkały razem 25 lat. Towarzyszyła pisarce podczas wojen i pokoju, zarówno w Warszawie, jak i w Hruszowej. Była z nią aż do chwili śmierci.
Wspomnienia spisane w niniejszej książce to zapis przepięknej przyjaźni, czy nawet miłości dwóch niezwykłych kobiet, ale też zapis życia w wyjątkowych czasach i w wyjątkowych miejscach, które tak bardzo obie ukochały – Warszawie i Kresach.
Rodziewiczówna miała jeszcze jedną wybitną cechę: bolało ją jeżeli kto nie szedł po słonecznej, jak mówiła, stronie życia i widział głównie jego złe strony. Ona na swej słonecznej ścieżce widziała w duszach ludzkich i na drodze życia ludzi i narodu przede wszystkim to, co było dobrego i jasnego, tak w bieżącej chwili, jak i w przyszłości. To jej dawało tę pogodę ducha i to ciepło, które ludzi zdobywało — bez walki.