„Ciągłość urywana” to historia życia kobiety wychowanej w tradycyjnej rodzinie, która kierowana młodzieńczym buntem ucieka z domu. Niestety, nie wszystko okazuje się takim, jakie miało być. Bohaterce co prawda udaje się zostać w wielkim mieście, jednak jej sposób na życie odbiega od ogólnie przyjętych społecznych norm etycznych. Mimo tego, że jej jedynym przyjacielem zostaje bezdomny, nowy dom nie jest bezpiecznym azylem, a jej samej daleko do szczęśliwości, młoda kobieta nie poddaje się. Żyje na marginesie, ale ciągle ma nadzieję i wierzy, że przyszłość jest wciąż czystą kartą. Nawet dla niej, prostytutki.
Od kiedy pamiętam, chciałam żyć inaczej niż wszyscy, którzy mnie otaczali. Byłam bardzo młoda, za rok miałam zdawać maturę. Swojej wyjątkowości nie chciałam szukać w intelekcie. Jak w przypadku prawie każdej młodej dziewczyny cała moja uwaga skupiała się na fizyczności. Był pierwszy letni weekend, gdy w jakiejś gazecie natknęłam się na ogłoszenie o naborze młodych dziewczyn do prezentacji bielizny. Nie zastanawiałam się długo, następnego dnia siedziałam w autobusie jadącym do Miasta Sprzeczności. W kuchni, na lodówce, przyczepiłam kartkę dla mamy, kłamiąc, że jadę do koleżanki na wakacje. Nie dbałam o to, czy mi uwierzy. Pełna młodzieńczego egoizmu wyjeżdżałam z domu, myśląc tylko o szansie, która rysowała się przede mną i której nie zamierzałam stracić.
Następnego ranka obudziłam się w tym samym miejscu, w którym znikła moja świadomość. Leżałam na czerwonym dywanie. I jak wkrótce zauważyłam, zupełnie naga. Na moim nagim brzuchu spał jakiś mężczyzna. Nie znałam go. Twarz poorana zmarszczkami, prawie całkowicie siwe włosy. I był tylko w samym krawacie. To jedyne wspomnienie mojego pierwszego mężczyzny. I pierwszego klienta. I wierzcie mi, z chęcią bym je komuś oddała.