Kultowa książka, która otula lepiej niż kocyk w chłodny wieczór. A już na pewno bardziej łaskocze.
Po bolesnym rozstaniu z kobietą (nie do) życia Konrad Romańczuk pragnie już tylko świętego spokoju. Chce wreszcie ukończyć debiutancką książkę i ruszyć z kopyta z pisarską karierą. Dlatego gdy los nieoczekiwanie zsyła mu spadek w postaci starego domu pośrodku niczego, Konrad dostrzega w tym szansę na psychiczny reset i spełnienie marzeń. Nie wie jednak, że święty spokój to ostatnie, na co w Lichotce może liczyć człowiek. Nieczłowiek zresztą też…