Macie ochotę na podróż do świata, w którym rzeczywistość jest tylko odrobinę bardziej prawdopodobna niż sen? Waszym przewodnikiem będzie dwudziestokilkulatek Gabriel – wrażliwy, błyskotliwy, pragnący podzielić się z Czytelnikami swoimi obserwacjami i przemyśleniami. Będzie ironicznie, będzie poetycko, będzie do bólu szczerze.
W tej onirycznej krainie, do której zabierze Was Gabriel, rozum zapomina, dlaczego nie jest duszą. A dusza wspomina dudniącą w ciele krew. Razem przeżyjecie jeden dzień. Dwadzieścia cztery godziny, w których wydarzą się cuda, ogłaszają radość, gwałcą, rozmawiają i szykują pochówek. Chcecie się dowiedzieć, jak ten dzień się zakończy?
Nadszedł. Jeśli pozostaliście jeszcze przy życiu, nie czytajcie tej części historii. Wasze zmysły nie udźwigną ciężaru wrażeń. Spotkałem go na drugim schodku prowadzącym do kotłów rozkoszy. Zapamiętaliśmy się w spojrzeniach; nigdy wcześniej i nigdy później nie drgałem tak konwulsyjnie.