Każdy z nas miał swoją klasę, swoje liceum, swoje kino. Swoją niepowtarzalną młodość. Tęsknimy do nich, choć w gruncie rzeczy nie bardzo wiemy, do czego. Kino „Szpak” to opowieść o minionym czasie, szkolnych przyjaźniach, pierwszych miłościach, bójkach na przerwach, wagarach, młodości, zaufaniu i zagubieniu. Jest podróżą sentymentalną dojrzałego mężczyzny do szkolnych przygód z podwarszawskiej Falenicy. To pełen ciepła i nostalgii zbiór historii o potędze przyjaźni.
Powieść klamrowo zamyka współczesna wędrówka dwu przyjaciół zatartymi śladami młodości sprzed trzydziestu paru lat. Autor opisuje świat wspomnień takim, jakim był. Trochę śmieszny, a trochę groźny. Podszyty absurdem. Zniewolony. Zaczarowany przez pamięć, która wszystko zmienia na lepsze. Kino „Szpak” już nie istnieje. Ale przewracając kartki książki, można jeszcze obejrzeć jakiś zapomniany, wyblakły, nieznośnie wzruszający film.
Książka ukazuje się z ważnego powodu. Jej bohaterowie mają rzeczywiste pierwowzory. Jeden z nich, Zientek, jest dziś poważnie chory. Zysk z książki przeznaczony zostanie właśnie dla niego.
Kino „Szpak” to książka niejednokrotnie cierpka, ironiczna, zjadliwa, zasadniczo jednak dowcipnie-smutna, oparta na łagodnych sprzecznościach: na sentymentalnej rozkoszy, urokliwym smutku. Jej forma opiera się na komicznej heroizacji doświadczeń zwyczajnych. Śmieszność tym razem uzyskał autor dzięki skonstruowaniu młodocianej wersji Szwejka - bohatera, który opanował sztukę ocalania normalności: to ona pomaga mu wypracować dystans wobec państwa, ratuje go przed indoktrynacją ideologiczną. Bohater jest na permenentnych wagarach, które okazują się prawdziwą szkołą życia.
Przemysław Czapliński