Życie dało Natalii nieźle popalić, ale ona się nie poddaje. Po rozstaniu z toksycznym partnerem postanawia zacząć wszystko od nowa i uciec od traumatycznej przeszłości. Dokąd? Nad ukochane morze, do Sopotu, bo właśnie tam czuje się najlepiej. Szybko nawiązuje nowe, intrygujące znajomości, zostaje menedżerką nocnego klubu, czerpie z życia pełnymi garściami, a to wszystko między kolejną dawką koki i następnym kieliszkiem prosecco z aperolem. Ale czy właśnie tak wygląda szczęście? Wkrótce Natalia będzie musiała jeszcze raz odpowiedzieć sobie na to pytanie…
Moje imię zawsze kojarzyło mi się z kolorowym motylem. Kobiecość, delikatność, lekkość oraz chęć bycia zauważonym, podziwianym, przede wszystkim wolnym. Tyle tylko, że mało kto boi się delikatnego motylka. To, kim jestem dziś, wywodzi się z tego, kim byłam wczoraj, definiowane jest tym, przez co musiałam przejść. Czy jestem kolorowym motylem? To chyba bardziej skomplikowane. Być może gdyby istniało połączenie pięknego motyla z agresywnym szerszeniem, to stworzenie takie oddawałoby moją naturę w sposób bardziej adekwatny.