W pogoni za marzeniami łatwo zgubić drogę.
Maksymilian Mocny, reżyser teatralny bez dyplomu, właśnie znalazł się na życiowym zakręcie. Przeprowadzka z prowincji do Warszawy miała być dla niego szansą na nowy start, tymczasem okazała się porażką. Traktowany jak amator i niepoprawny marzyciel, podejmuje się rozmaitych zajęć, by związać koniec z końcem. Pojawia się jednak światełko w tunelu: konkurs na dyrektora Departamentu Kultury. Dla Maksa takie stanowisko to ogromny awans, jest więc zdecydowany podjąć wszelkie niezbędne kroki, by zostać wybranym. Wkrótce przekona się, że cel osiągnie tylko wtedy, gdy nauczy się grać według narzuconych reguł. Reguł, które nie mają zbyt wiele wspólnego z tym, w co dotychczas wierzył…
Maks podszedł do wielkiego okna z widokiem na miasto. Z tej perspektywy wyglądało jak malutkie miasteczko, gdzie budynki i ulice przypominały zabawki dla dzieci. Wiedział, że to tylko złudzenie, a za każdym rogiem czyhało niebezpieczeństwo. Już zdążył się przekonać, że to tylko pozory szczęścia, bo tak naprawdę to współczesna dżungla, w której trzeba bardzo uważać, aby nie stracić swojej pozycji w hierarchii społecznej. Groziło to upadkiem w nieznaną czeluść miejskiego bytu.