Sam przeciw wszystkim.
W 1939 roku Polska została podbita przez agresorów. Po dwóch miesiącach bohaterskiej obrony pododdziały Wojska Polskiego wycofały się do Rumunii, tym którym się to nie udało, trafiły do niemieckiej lub sowieckiej niewoli. Wielu żołnierzy nie godzi się z klęską. Wśród nich jest młody plutonowy Stanisław, doskonały strzelec i znawca broni. Jego schronieniem stają się lasy. Gdy zdobywa pierwszy karabin, rozpoczyna bezlitosną krucjatę przeciwko najeźdźcy.
Postać głównego bohatera jest hołdem dla tysięcy bezimiennych żołnierzy podziemia – mieliśmy wszak podziemne państwo i całą armię ludzi gotowych umierać dla Polski. Niech będzie również hołdem dla żołnierzy wyklętych, których pamięć wymazywano przez – już powojenne – dziesięciolecia.
Powieść Łowy na człowieka napisałem na podstawie opowiadania, zamieszczonego w książce „Snajperzy – wczoraj i dziś”. Nosiło ono tytuł „Polowanie na człowieka”. Wątek Stanisława rozszerzyłem następnie w „Pojedynkach snajperskich”, w opowiadaniu „Snajper od Boga”. Ktoś zapyta – czy powrót do tego samego tematu ma jakiś głębszy sens? Sądzę, że tak; zastanowił mnie bowiem szeroki oddźwięk ze strony czytelników i wewnętrzne przekonanie, iż muszę ostatecznie rozliczyć się z tym tematem. Potrzebowałem na to dobrych paru lat.
- Marek Czerwiński
W tej książce można odnaleźć wartości jakie pozwoliły polskiemu żołnierzowi wygrywać na wielu polach walki tam gdzie inni zawodzili. Hart ducha i polska niezłomność. Zdolność do improwizacji i podejmowania nieszablonowych decyzji. Wartości równie ważne dziś, w czasie pokoju. Polecam!
- Adam Dadaczyński, instruktor strzelectwa sportowego i wyszkolenia bojowego