Głównym tematem tej pracy jest zagadnienie zanikania podmiotowości jednostki w relacji z literaturą podczas dwóch konstytuujących ją procesów: twórczego i odbioru, zarówno zatem podczas pisania, jak i czytania (czy też słuchania) książek. Nawet jeśli to negowanie podmiotu w owych procesach jest chwilowe i ostatecznie służy jego wzmocnieniu, wzbogaceniu, to dotąd chyba mało poświęcano mu miejsca jako takiemu. Moment ten, gdy ja podmiotu rozpływa się w styczności z literaturą, jest także momentem jej najsilniejszej władzy negacyjnej. Literatura to potężne źródło negacji także w samej swojej istocie; sedno literatury – fikcjonalność – jest jakąś formą przeczenia rzeczywistości poprzez jej dublowanie. Świadomi tego autorzy, zwłaszcza postmodernistyczni, podejmują gry z fikcją, zaprzeczając temu zaprzeczeniu, jakie ona stanowi. Czytelnik jest więc uwikłany w przeczenie fikcji, czasem wzmocnione przeczeniem filozoficznym, jakim jest nihilizm, a bywa jeszcze wciągany w przeczenie destruktorów fikcji. Naturalnie, nauce znana jest świadomość rekursywna, będąca zdolnością jednoczesnego ujęcia dwóch układów przedstawień, na przykład prawdy i fałszu, w tym wypadku więc zdolność łączenia przez czytelnika świata fikcji i świata rzeczywistości pozajęzykowej, ostatecznie można więc mniemać, że nikt owych zaprzeczeń nie bierze poważnie. A jednak...