Dla Sebastiana, wyrachowanego biznesmena, liczy się tylko kariera i jego wygoda. Nie stroni od ciemnych interesów, gardzi innymi ludźmi i świetnie się czuje we własnej skórze. Wszystko zmienia się w momencie, gdy ulega tragicznemu wypadkowi. Widmo kalectwa, samotność i przedłużający się pobyt w szpitalu stają się okazją do przemyśleń i szczerego rozliczenia z dotychczasowym życiem oraz popełnionymi błędami. Jedyną osobą, która bezinteresownie mu pomaga, jest pielęgniarka Marta. Doświadczona przez życie kobieta, borykająca się z problemami finansowymi i alkoholizmem męża, coraz bardziej go fascynuje. Dzień po dniu zbliżają się do siebie, a walka o lepszą przyszłość staje się dla nich początkiem prawdziwej przyjaźni i zalążkiem głębokiego uczucia. Ale czy dla dwojga ludzi z tak różnych światów wspólna przyszłość jest w ogóle możliwa?
– Chodź do mnie – poprosił, wskazując miejsce na fotelu obok.
Siedziała wyprostowana jak struna. Po części ze strachu, a po części dlatego, że od jakiegoś czasu miała świadomość, iż Sebastian jest typem mężczyzny, przy którym powinna mieć się na baczności, jeśli nie chce, aby ktoś ponownie złamał jej serce.
– Nie bój się mnie, proszę – zaczął, gdy zauważył, że jej dłonie lekko drżą.