Dramat „Nocni goście” przedstawia historię strajku okupacyjnego w stanie wojennym w największym zakładzie pracy na warszawskiej Pradze Południe.
Okres stanu wojennego. Pracownicy największego zakładu pracy na warszawskiej Pradze Południe organizują strajk w celu uwolnienia swoich internowanych kolegów. Przewodzi mu Roman Dobromierski. Konfrontacja z milicją i ZOMO staje się nieuchronna. Czy zręczne zagrania i mediacje przewodniczącego komitetu strajkowego pozwolą uniknąć rozlewu krwi?
Roman
Pan wybaczy, panie dyrektorze, ale nie podzielam pana uznania dla komendanta. Przecież to on umieścił na liście osób przewidzianych do internowania także nazwiska tych niewinnych robotników. Zrobił to po to, aby nas sprowokować do protestu. Moje nazwisko znalazło się na tej liście tylko dlatego, że komendantowi wojskowemu nie podobały się nasze wzajemne relacje. Że kierując się dobrem zakładu, na naradach dyrekcji ze stroną związkową często mówiliśmy jednym głosem, czasem wbrew otrzymanym instrukcjom. Dobrze wiedział, że pan się nie zgodzi na to, aby moje nazwisko było na liście osób przewidzianych do internowania i nie zamierzał się przy tym upierać. Szukał na pana haka i teraz go wykorzystał.