Solidarność to nie tylko ruch społeczny, to wartości i dążenia, wyrastające z korzeni głęboko osadzonych w historii.
Żyjący na emigracji profesor pozornie ma wszystko – satysfakcjonującą pracę i pozycję społeczną, rodzinę, pieniądze. Jego myśli krążą jednak nieustannie wokół kraju, rodaków i aktualnych wydarzeń politycznych. Gdy po latach postanawia pojawić się w Polsce na pogrzebie dawnego przyjaciela i mentora, zdarzenia z przeszłości ożywają w nim z całą siłą, lecz już w zupełnie nowym świetle…
Szczególne miejsce we wspomnieniach profesora zajmuje Solidarność – wyjątkowy ruch, który na jakiś czas połączył wszystkich Polaków marzeniem o wolności i lepszych, bardziej dostatnich czasach. Ale przez ostatnie kilkadziesiąt lat Polska przeszła gigantyczną metamorfozę, a Solidarność została wystawiona na próby, jakich wcześniej nikt nie był w stanie sobie wyobrazić. Czy dziś wciąż potrafimy trwać przy wartościach, które miały być dla nas drogowskazem na całe życie?
– Nie pogadaliśmy wcale o tobie – ubolewał jeszcze Mareczek. – Wiem tyle, co mi mówił Jacek. Że szybko zrobiłeś doktorat, a potem międzynarodową karierę. Że powiodło ci się materialnie. Że cieszysz się szczęściem rodzinnym. Że ty w ogóle nie byłeś internowany!
– Jakoś mnie wtedy nie ruszyli – skwapliwie potwierdziłem, żegnając się szybko z Mareczkiem.
Zdałem sobie sprawę, że mi akurat to wszystko, co wymienił, faktycznie było dane, a jemu nie… Jego zamknęli.
A przecież mogło być odwrotnie.