Oliwia jest wzorową panią domu, matką i żoną. Jej świetnie zarabiający mąż dba o to, by rodzinie niczego nie brakowało. Nikt nie wie, jak wysoką cenę płaci kobieta za pozory sielankowego życia. Leon nieustannie kontroluje żonę, a za każde przekroczenie zasad bezwzględnego posłuszeństwa karze ją poniżaniem, wyzwiskami i przemocą fizyczną. Z czasem nie potrzebuje już żadnego pretekstu, by się nad nią znęcać. Oliwia cały swój wysiłek koncentruje na tym, by chronić dziesięcioletniego syna, dla którego jest zdecydowana trwać w chorym związku. Wszystko się zmienia, gdy los w ramach zadośćuczynienia stawia na jej drodze anioła stróża. Oskar, jej nowo poznany sąsiad, szybko orientuje się, co oznaczają ślady na ciele Oliwii i oferuje jej pomoc. Czy będzie miała wystarczająco dużo siły i odwagi, by sprzeciwić się swojemu prywatnemu oprawcy? Czy nadzieja na przerwanie koszmaru w czterech ścianach sprawi, że zaryzykuje życie swoje i syna?
Mąż rzucił mną jak szmacianą kukłą o regał stojący przy oknie. Krwawiłam z rozciętej wargi.
– Jesteś nic niewarta, jak ta twoja zdzirowata przyjaciółeczka! – syknął. – Zabraniam ci się z nią widywać, zrozumiano?!
– Tak – odrzekłam szybko, aby nie rozwścieczyć go jeszcze bardziej.
Cała drżałam, nie byłam w stanie opanować telepiących się rąk. Zimno przeszywało moje pokryte gęsią skórką ciało. Ledwo podźwignęłam się z podłogi. Miałam wrażenie, że ból rozrywał mi klatkę piersiową, nie pozwalał swobodnie nabrać tchu. Z niebotycznym wysiłkiem podciągnęłam się na łóżko i okryłam cienką czarną narzutą, gdyż tylko jej udało mi się dosięgnąć.
– Spójrz, wywłoko, na siebie! Wyglądasz jak gówno! – wypluł karcąco Leon. – Jak gówno, które ciągle przynosi mi wstyd!
Aldona Dzieciątko - żona, matka, romantyczka. W 2020 roku zadebiutowała powieścią o tytule „Plan dobiegł końca”. Zakochana w tatuażach, Bałtyku oraz książkach. Nałogowo pisze erotyki, choć stale marzy o napisaniu mocnego dreszczowca. Pasję do czytania odziedziczyła po mamie. Jak twierdzi, swój sukces zawdzięcza siostrom, które wierzą w nią bardziej, niż ona sama.