Oto pierwszy dzień wolności Łucji – prawniczki, która właśnie opuszcza więzienie po zakończeniu odsiadki.
Nie ma dokąd wracać, nie ma już domu ani męża, który przekreślił ich małżeństwo, gdy ogłoszono wyrok. Posiada natomiast niewielką reklamówkę z ubraniami, parę groszy i… upór, który stanie się jej siłą napędową w nowym życiu.
Łucja wie, że musi zacząć od zera – znaleźć nową pracę, dach nad głową, poszukać miłości… Ma też świadomość, że większość członków jej rodziny nie chce mieć z nią nic wspólnego. Zdana tylko na siebie, chowa dumę w kieszeń i rozpoczyna pracę jako salowa w szpitalu. Jednak czy wystarczy jej determinacji, by nauczyć się żyć na zupełnie nowych warunkach? Czy znajdzie się ktoś, kto pomoże jej odzyskać wiarę w siebie?
A chociaż była już na wolności, to nadal nie miała dokąd iść. I mimo że odpokutowała grzech, którego dopuściła się z miłości, to nadal była zakałą rodziny. Ale ta myśl nie bolała już tak bardzo. Zdążyła uodpornić się na okazywanie uczuć i samotność. Miała na to dużo czasu. Czas za kratami wyleczył ją także z romantyzmu. Bezpowrotnie odsunął też wiarę w ułudne słowa pełne obiecanek, a tym samym mocno postawił ją na twardej ziemi.
Z takim podejściem do życia łatwiej jej będzie teraz walczyć o siebie. Wiedziała, że do wyuczonego zawodu nie ma powrotu. Tak niesprawiedliwie ten świat jest urządzony.