Czy kiedy mamy przed sobą tajemnice, wciąż możemy być przyjaciółmi?
Bristol, grupa przyjaciół i luksusowy apartament, który skrywa mnóstwo brudnych sekretów. Cece, na pozór szczęśliwa kobieta sukcesu, zawdzięcza karierę układowi (prawie) idealnemu. Philip, jej mąż, jest gotów na każdy kompromis, byle tylko jego wstydliwa tajemnica nie wyszła na jaw. Sienna, ciężko doświadczona młoda kobieta, mająca za sobą kilka prób samobójczych, po raz kolejny stara się zacząć wszystko od nowa. Gdy dołącza do mieszkańców apartamentu, szybko wychodzi na jaw, jak wiele niedopowiedzeń i grzeszków spaja całą tę grupę, tworząc sieć ryzykownych powiązań. Wystarczy jeden nieostrożny ruch, a z dnia na dzień przyjaciele staną się wrogami…
– Masz czasami takie wrażenie… – zaczęła równie niespodziewanie jak poprzednio. – Że mamy jedynie złudne przekonanie jakiejkolwiek decyzyjności w naszym życiu?
Adrian wzruszył lekko ramionami.
– Pionki na szachownicy, marionetki Boga, aktorzy niemający wpływu na sztukę – zaczął wymieniać. – To chyba dość popularny pogląd. Każdy mierzy się w jakimś stopniu z poczuciem bezsilności.
– Nie. – Pokręciła głową i obracając się w stronę przyjaciela, nachyliła się, zupełnie tak jakby miała zamiar zdradzić mu jakiś pilnie strzeżony sekret. – To coś więcej. To uczucie, jakbyśmy byli absolutnie i całkowicie pozbawieni mocy sprawczej, jakbyśmy nie mieli ani odrobiny energii potrzebnej do zmiany chociażby najmniej istotnej rzeczy w naszym życiu, jakby to wszystko było już gdzieś zapisane. Jakbyśmy byli pozostawieni w stanie bezsilności. Superpowerless, rozumiesz?