Kiedy ludzie myślą o porodzie, zastanawiają się tylko nad tym, czy kobietę bardzo bolało i czy długo się męczyła – a czy ktokolwiek bierze pod uwagę uczucia dzieci? Nie wydaje mi się. A muszę Wam powiedzieć, że jest to dla nas (z pewnością mówię w imieniu wszystkich bobasów) wielka sprawa.
Mam na imię Amelka i już w chwili, gdy przyszłam na świat, wiedziałam, że czeka mnie tutaj wiele wyzwań. Bardzo kocham swoich rodziców i nie wyobrażam sobie mieszkać gdzie indziej niż w moim ciepłym, przytulnym domku. Moi rodzice zawsze dbają, żeby niczego mi nie brakowało: spędzają ze mną czas na wspaniałych zabawach, rysowaniu i rozwiązywaniu zadań z książeczek. Czasem też odwiedzam dziadków, jeżdżę w różne ciekawe miejsca, bawię się z innymi dziećmi i ciągle uczę się nowych rzeczy. Ostatnio urodził się mój brat Tymuś, który tylko leży i wiecznie płacze. W ogóle go nie rozumiem. Nie wiem, czy się polubimy.
Zresztą za długo by opowiadać – lepiej otwórzcie tę książeczkę i przekonajcie się sami, co u mnie słychać.