Szczera do bólu męska proza o relacjach, wartościach i szukaniu siebie Bożydarowi, wychowanemu przez despotyczną babkę, skrajną dewotkę, od najmłodszych lat wpajano, że cielesne przyjemności są największym grzechem, a pewność siebie jest tożsama z pychą. Nic dziwnego, że młody mężczyzna stroni od silnych kobiet, irracjonalnie lęka się wpływu Boga na swoje życie, a wszystkie jego związki z płcią przeciwną kończą się katastrofą. W nieporadny sposób odkrywając swoją seksualność, Bożydar szuka jednocześnie zrozumienia i odrobiny ciepła. Testament lubieżnika to fascynująca podróż po meandrach męskiej duszy, historia gwałtownych upadków i powolnego podnoszenia się. Śmiech przeplata się tutaj z rozpaczą, miłość z nienawiścią, a wszystko okraszone zostało sporą dawką erotyzmu. Mimo wykazanych przeciwności moja ewolucja prawdopodobnie przebiegała pomyślnie, gdyż wyrosłem na zdrowego i przystojnego młodzieńca. Ta nieskromna hipoteza wymaga drobnego zastrzeżenia – moja uroda, choć frapująca, musiała być specyficzna. Czarującym nazywały mnie zgodnie panie w wieku balzakowskim, które kokieteryjnie i śmiało werbalnie wyrażały swój zachwyt. W ciemno mogłem też liczyć na pełne uwielbienie dziewczynek przed czternastym rokiem życia – cielęce spojrzenia i przyjazne zaczepki dowodziły tego aż nadto. Z kolei kobiety w przedziale od czternastego roku życia do wieku średniego nie zdradzały żadnego zainteresowania mną. Za to mnie interesował wyłącznie ten przedział. Jarosław Rabenda Absolwent aktorstwa PWSFTviT w Łodzi. Aktor, reżyser, prozaik, lektor audiobooków. Związany z Teatrem Powszechnym im. J. Kochanowskiego w Radomiu oraz z Teatrem Capitol w Warszawie. Laureat Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu i Festiwalu Piosenki Kabaretowej O.B.O.R.A. w Poznaniu. Odznaczony medalami: „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” oraz „Bene Merenti Civitas Radomiensis”. W 2015 roku debiutował powieścią „Kiedy ślepiec płacze”. |