Twórczość Gerarda Gasztowta to odpowiedź Przybyszewskiej na powieść jej ojca zatytułowaną Krzyk (1917). Utwór opowiada o losach stojącego u progu kariery malarza. Pewnego dnia Gasztowt ratuje niedoszłą samobójczynię. Nieprzeciętna inteligencja nieznajomej fascynuje artystę, który użycza jej na noc swojego mieszkania. Rankiem Tamara znika. Poszukujący jej Gerard błąka się w plątaninie miejskich ulic i zaczyna tracić kontakt z rzeczywistością.
Groteska łączy się tu z horrorem, a proza psychologiczna z ekspresjonistyczną. Nie wiadomo, które wydarzenia rozgrywają się naprawdę, a które są jedynie projekcją umysłu bohatera, czy Gasztowt jest chory psychicznie, czy opętany. Przybyszewska podejmuje dialog nie tylko ze swoim ojcem, ale i z całą tradycją młodopolską, wykorzystując w powieści motyw okrucieństwa artysty, opisy sadystycznej seksualności oraz obrazowanie za pomocą halucynacji i alkoholowych wizji.