Współczesna historia o Kopciuszku!
Młoda tłumaczka Ewelina wyjeżdża na saksy do Stanów. Na jednym z wykwintnych bali, które obsługuje, poznaje przystojnego mężczyznę. Tajemniczy nieznajomy okazuje się być księciem Filipem z Oberstdorfu, który zakochuje się do szaleństwa w Ewelinie i proponuje jej wspólne spędzenie świąt w swoim zamku w Austrii. Dziewczyna wyjeżdża z nim i poznaje historię starej, znamienitej rodziny, której członkowie żyją według tradycji i zasad wprowadzanych od wieków przez kolejnych dziedziców. Ewelina krok po kroku zaczyna odkrywać tajemnice starego rodu Oberstdorfów…
Przeszła przez salę balową, bibliotekę i wracając do siebie, stanęła pod drzwiami gabinetu księżnej Wiktorii. Chwyciła za klamkę, lecz drzwi były zamknięte. Odsunęła się o krok i patrzyła, jakby chciała przez nie cokolwiek zobaczyć. Czuła, że coś ją tam ciągnie. Jakieś fluidy wciągały ją do środka. Zamknęła oczy i zdawało się jej, że widzi wnętrze gabinetu z wielkim biurkiem, w którym część blatu jest podniesiona, a stamtąd jakaś niewidzialna ręka wyjmuje pożółkłe kartki. Podskoczyła raptem, jakby się obudziła z głębokiego snu. To Inga stała za nią i położyła jej rękę na ramieniu.
— Ale mnie przestraszyłaś.
— Przepraszam, nie chciałam.
— Czy wiesz, gdzie jest klucz do tych drzwi, kto go ma?
— Nie. Podobno zaginął. Kiedyś sprzątała tam stara Helga, ale teraz chyba nikt tam nie zagląda.