Coreen Tarleton wyszła za mąż bez miłości. W małżeństwie czuła się samotna i nieszczęśliwa – Barry ciągle ją zdradzał i źle traktował. Znosiła to jednak obojętnie, bowiem jedyny mężczyzna, którego kiedykolwiek kochała, Ted Regan, odtrącił ją. Jej los odmienia się, gdy Barry ginie w wypadku. Coreen czuje przede wszystkim ulgę. Zamierza wreszcie uporządkować swoje życie. Nie może jednak odzyskać spokoju, bo jest obwiniana o śmierć męża. Jeszcze bardziej boli ją to, że te oskarżenia rzuca właśnie Ted – kuzyn Barry’ego...